Czerwcowe słońce, lekki wiatr i ciepła woda – czy można sobie wyobrazić lepszy dzień na spływ kajakowy? Klasa 7a od samego rana była gotowa na przygodę. Po założeniu kapoków i krótkim instruktażu, kajaki ruszyły w dół rzeki. Rzeka witała nas ciszą, przerywaną jedynie śpiewem ptaków i pluskiem wioseł. Woda była spokojna, a nurt wystarczająco szybki, by płynąć bez większego wysiłku, ale na tyle łagodny, że można było rozkoszować się każdą chwilą. Kajaki sunęły jak po sznurku, a wokół rozciągały się zielone łąki i pachnące ziołami brzegi. Niektórzy z nas pierwszy raz trzymali wiosło w rękach, ale już po kilkunastu minutach radzili sobie jak zawodowcy.

Śmiech, okrzyki radości i wzajemne dopingowanie tworzyły atmosferę prawdziwej drużyny. Pływanie kajakiem okazało się nie tylko świetną zabawą, ale też niesamowicie relaksujące – można było zapomnieć o szkole, testach i wszystkim innym. W pewnym momencie rzeka zaskoczyła nas małą niespodzianką – w wodzie, tuż przy brzegu, chłodziła się... krowa. Wyglądała na równie zdziwioną naszym widokiem, co my jej obecnością. Po krótkiej chwili obserwacji z wzajemnym szacunkiem minęliśmy się i każdy popłynął dalej swoją drogą.

Cały spływ był pełen zachwytu – nad naturą, ruchem, ciszą i wolnością. Gdy dopłynęliśmy do końca trasy, większość z nas była zgodna: chcemy to powtórzyć!

Jakub Pudzianowski

galeria zdjęć

wstecz

Najnowsza galeria zdjęć